Do napisania tej relacji sklonilo mnie skandaliczne zachowanie z jakim mozna spotkac sie w Goldwings Flight Academy z Warszawskiego Bemowa, kiedy juz zaplacimy pieniazki za szkolenie, ale mamy smialosc wychylic glowe z szeregu i upomniec sie o nalezyte relizowanie umowy.
Ponizej historia, jak firma Goldwings ze swoim szefostwem Bartkiem Jesionkiem (Head of Training) i Malgorzata Goralska (Kierownik Odpowiedzialny) prowadzila szkolenie i traktowala swojego klienta.
Kurs PPL, czesc praktyczna rozpoczeta w maju 2013, skonczona w listopadzie.
Standardowa umowa o przeprowadzenie szkolenia tak jak w innych osrodkach. W umowie zawarte 5h na samolocie c172, reszta na c152. Kurs zakonczono calkowitym nalotem 63h i wystawiono rachunek za dodatkowe wylatane godziny. Niestety na kursie nie wykonano zadnego lotu na duzej Cessnie, do czego szkola byla zobowiazna umowa. Na pytanie o rozliczenie niewykorzystanych godzin HoT Jesionek odpowiada, ze jego zdaniem "jestesmy rozliczeni".
Generalnie w szkole panuje organizacyjny bajzel. Moje sloty za kazdym razem sa rezerwowane "na gebe" przez czlowieka zajmujacego sie biurem, Arka Wachowicza. O nastepnym slocie dowiaduje sie dnia poprzedniego. O tym, ze w ogole istnieje jakikolwiek system umozliwiajacy podglad wlasnego szkolenia i rezerwacje samolotow dowiedzialem sie przez przypadek dopiero rok pozniej, kiedy w koncu postanowiono zalozyc mi w nim konto, zebym mogl zarezerwowac sobie samolot na lot KTP. Nawiasem mowiac uzgodniony termin i tak nie doszedl do skutku. Tego dnia instr Goralska postanowila wczesniej zniknac ze szkoly bez wczesniejszego poinformowania, ani jakiegokolwiek usprawiedliwienia. Przyjechalem na lotnisko, po to zeby uslyszec od staffu ze wyszla i dzisiaj juz nie wroci.
Inny przyklad ze szkolenia - czekamy z instruktorem na powrot samolotu z trasy. Poprzedni uczen wylecial na lot samodzielny. Ruszamy, kolujemy - proba iskrownikow przed zajeciem pasa i problem ... nierowna praca silnika. Kolujemy pod hangar, diagnoza mechanika - brudne swiece, samolot bedzie gotowy na nastepny dzien. Pol godziny pozniej HoT Jesionek sugeruje publicznie, ze awaria powstala podczas uzywania samolotu przeze mnie.
Ksiazka szkolenia PPL z cala dokumentacja kursu niby jest - ale kiedy po zdanym egzaminie PPL poprosilem o dostep, zeby wypelnic swoj logbook to uslyszalem ... "akurat gdzies zaginela przyjdz pozniej". Podobne wymowki slysze do dzisiaj, ksiazki nigdy nie widzialem. Najnowsza wersja to "nie mamy obowiazku udostepniac dokumentacji po zakonczeniu szkolenia".
Kurs ATPL
"Zaczynal sie" pod koniec tego samego roku, tzn mielismy wplacic pieniazki i otrzymac materialy do samodzielnej nauki. Oferowane materialy owszem, umozliwialy szkolenie online - ale, wraz z aktywacja pakietu do nauki uruchamiala sie rowniez roczna subskrypcja do banku pytan. Zjazd i wyklady zaplanowano na lipiec

Po wplacie zaliczki (koszt materialow ATPL) okazuje sie, ze DVD jednak nie sa jeszcze dostepne, pomimo ze przed zaplata obiecywano co innego. Fajnie jest zaplacic za cos, a nastepnie uslyszec ze towaru nie ma... Kiedy juz obiecane DVD przyszly, okazalo sie ze szkola nie moze ich wyslac, nawet kurierem. Jedyny sposob to odbior osobisty - nawet jesli mieszkasz w innym miescie, albo poza krajem nie ma takiej mozliwosci. Powod? Nikt nie ma czasu pojechac zeby nadac przesylke. Na tym pomoc ze strony szkoly sie zakonczyla. Dalej prosze pomagac sobie na wlasna reke. Nawet glupie przekazanie DVD na terenie Warszawy to problem i wielka laska.
Po zakonczeniu zjazdu dostalismy liste tematow do samodzielnego opracowania - z ok. 10 dniowym opoznieniem, ale to akurat szczegol

Jesli ktos rozwaza szkolenie w Goldwings proponuje dobrze sie zastanowic. Gdybym znal prawdziwa opinie o tej szkole na pewno nie popelnilbym tego bledu ponownie.
No comments:
New comments are not allowed.